Konkubinat – Zdrada w związku nieformalnym, a opieka nad dzieckiem
Czy wiadomo kto ma pierwszeństwo przy sprawowaniu władzy rodzicielskiej w związku nieformalnym, kiedy dochodzi do zdrady, para postanawia się rozstać, ale spoidłem wciąż jest dziecko? To trudna sytuacja dla potomka jak i dla samych rodziców dziecka. Polskie prawo na szczęście przewiduje powyższą sytuację choćby dla ojca, który ma prawo domagać się przed sądem, aby wykonano testy DNA potwierdzające jego ojcostwo. Na tej podstawie, będzie można rozwiać wszelkie wątpliwości co do zasady: biologiczny ojciec a dziecko. Sam fakt, że wiele par łączy się w związki nieformalne, czyli takie, które nie mają potwierdzenia aktem małżeńskim, już nikogo nie dziwą. Jest to znana i bardzo powszechna struktura życia dwojga dorosłych ludzi. To, że ktoś nie chce wziąć ślubu, a życie na tzw. kocią łapę mu nie przeszkadza, jest bardzo upowszechnionym zachowaniem. Dlatego, jeśli jesteśmy w takim związku warto zastanowić się, czy w przypadku kiedy ma miejsce rozpad związku nieformalnego, a owa para posiada dzieci, jakie konsekwencję mogą towarzyszyć przy zaistniałej sytuacji? Zdrada w związku nieformalnym to temat trudny, ale bardzo wiele par łączy się w owe stosunki, zatem opisanie powyższego problemu jest jak najbardziej na czasie.
Biorąc pod uwagę sytuację, kiedy ma miejsce zdrada w związku nieformalnym,
a wychowanie potomka nagle ulega zmianie, na początek należy wyjaśnić czym tak naprawdę jest władza rodzicielska? Pełnienie funkcji odpowiedzialnego rodzica to poważne wyzwanie. W świetle kodeksu rodzinnego i opiekuńczego są to prawa, ale przede wszystkim obowiązki jakie powinien przestrzegać rodzic co do decydowania jak i zajmowania się sprawami małoletniego dziecka. Taki kilkulatek ma już swoją godność jak i prawa, dlatego sprawując władzę rodzicielską należy pamiętać, że choć niepełnoletni to ma on w pełni prawo do decydowania o sobie. (Są oczywiście sytuacje, w których może zadecydować tylko rodzic, ale mając na względzie jego żywot należy pamiętać o jego własnych prawach, które ma, posiada i są z nim od chwili narodzin).
W chwili rozpadu związku rodziców, pada pytanie: A co z dzieckiem? Kto teraz będzie sprawował funkcję wychowawczą? Jak rozwiążemy jego kłopoty nie będąc już jednością?
Można rozważyć dwa aspekty tej sytuacji. O jednym wspomniano już na wstępie, kiedy ojciec nie chce uznać dziecka, bądź ma wątpliwości czy syn bądź córka są jego biologicznymi dziećmi. Zatem, jeśli dziecko zostaje przez ojca uznane, po wykonaniu badań, które to potwierdzają możemy przejść do aspektu drugiego gdzie należałoby ustalić nowe role obojga rodziców. Życie bez ślubu jest decyzją, która pociąga za sobą szereg konsekwencji, jeśli coś pójdzie nie tak. Mowa tutaj
o zdradzie, kiedy dwoje ludzi postanawia się rozstać, ale w dalszym rozważaniu jest dziecko, które chciałoby nadal spędzać czas z obojgiem rodziców. Prawa co do wychowania ulegają zmianie, ale wszystko ma swoje zastosowanie i jest do zrealizowania, pamiętając o tym, że dobro dziecka jest najważniejsze.
Prawa ojca wynikające z rozpadu związku formalnego
Zapewne większość matek już wie, że przysługuje im na przykład prawo urlopu macierzyńskiego. A co w przypadku ojca, który nie jest w związku z matką dziecka? Ma on takie same prawa jak matka. Może on wziąć urlop tak zwany ojcowski czy rodzicielski. Taki tata może również brać l4 na chore dziecko. Zwolnienia lekarskie przysługują mu tak samo jak w przypadku małżeńskim. A co z podatkiem? Który rodzic powinien rozliczyć się w urzędzie? To, że oboje rodziców może decydować o leczeniu dziecka, o wybraniu szkoły i innych tego typu kategoriach nie znaczy, że we dwoje mogą rozliczyć się z podatku. Ba, nie może tego zrobić żadne z nich ponieważ według prawa, byli oni w związku nieformalnym. Podatek może rozliczyć tylko rodzic bądź opiekun prawny, który jest panną czy kawalerem, rozwodnikiem bądź rozwódką, wdową czy wdowcem bądź osobą, która ma orzeczenie sądowe z informacją o separacji. Zatem rodzice, którzy żyli w związku kohabitacyjnym nie posiadają powyższych praw co do rozliczenia ulgi za dziecko. Wracając do władzy rodzicielskiej, ojciec będzie ją pełnił aż do pełnoletności swojego dziecka. Zatem decydowanie choćby o wydaniu paszportu czy miejscu wyjazdu na wakacje, jest takie samo jak ma matka dziecka. Ma on prawo do widywania się z dzieckiem i tę kwestię (jeśli są trudności) może ustalić sąd. Jak wiadomo koszty utrzymania dziecka nie są małe, dlatego w grę wchodzi choćby kwestia alimentacyjna. Wydaję się oczywistym, że powinien spełniać obowiązek ten z rodziców, który nie mieszka z dzieckiem. Dlaczego? Ponieważ rodzic, który zamieszkuje ze swoim potomkiem, opiekuje się nim, codziennie go karmi i daje mu dach nad głową, w świetle prawa jest rodzicem ‚dowodzącym’. Ustalając tą kwestię, rodzicom będzie łatwiej podejmować decyzje co do wspólnego wychowywania swych pociech. Sąd ustala przy kim dziecko zostaje, ale o ile nie będzie ograniczenia władzy, oboje rodziców posiada ją wspólnie.